Szukaj:

Ograli wicelidera
Ograli wicelidera

Od zwycięstwa 2:1 z wiceliderem, Stomilem Olsztyn rozpoczęli ligowe występy w 2012 roku piłkarze Stali. Udany debiut na ławce zaliczył zatem trener Mirosław Kalita. Do współpracy ze szkoleniowcem nie był skory Kamil Walaszczyk, z którym przed wznowieniem rozgrywek rozwiązano kontrakt.



Stal - Stomil Olsztyn 2:1 (2:1)

Baranowski 16' (s), Kachniarz 19' - Suchocki 45'

 

Stal: Dydo - Demusiak, Czarny, Żmuda, Cebula (79' Getinger), Piątkowski, Horajecki, Skórski, Kachniarz (57' Widz), Radawiec, Białek (89' Majowicz)

Stomil Olsztyn: Skiba - Bucholc, Remisz, Baranowski, Stefanowicz, Suchocki, Szaraniec (30' Angel Segarra), Tunkiewicz, Świderski (59' Kun), Jegliński, Łukasik

 

Żółte kartki: Cebula, Skóski, Dydo, Getinger

Sędzia: Jarosław Przybył z Kluczborka

 

Spotkanie ze Stomilem Olsztyn pokazało, że Stalowcy obudzili się już z zimowego snu. Inauguracja wypadła okazale - dopisała pogoda, kibice, którzy w sile ponad tysiąca osób przybyli na stadion i którzy głośnym dopingiem wspierali swój zespół, a także szczęście. Już w 16. minucie padła pierwsza bramka dla Stali, a autorem naprawdę ładnego trafienia był... Paweł Baranowski z ekipy gości. Naciskany przez Wojciecha Białka tak niefortunnie próbował wybijać piłkę, że ta wpadła do bramki obok bezradnego Piotra Skiby.

 

Kibice jeszcze nie zdążyli ochłonąć po tym golu, a już mogli fetować kolejnego. Z lewej strony w pole karne zacentrował Białek, tam znalazł się wracający po ciężkiej kontuzji Michał Kachniarz i było już 2:0 dla Stali. Wicelider leżał już na łopatkach, ale zdołał podnieść się po mocnych ciosach. W 45. minucie aktywny przez cały mecz Łukasz Suchocki przeprowadził indywidualną akcję, minął obrońców i zdobył kontaktową bramkę. Olsztynianie uwierzyli, że stać ich na wywiezienie ze Stalowej Woli korzystny rezultat.

 

Druga połowa to całkowita dominacja gości. Stomil grał piłką, a Stal starała się nie stracić drugiego gola. Sztuka ta udała się głównie dlatego, że na dobrą sprawę goście nie potrafili przekuć posiadania piłki na stuprocentowe okazje strzeleckie. Mimo zwycięstwa trener Kalita ma nad czym pracować ze swoimi zawodnikami. „Niektórym piłkarzom brakuje pewności siebie. Momentami panikują. Był taki moment w drugiej połowie, kiedy nie mieliśmy piłki, że przejęliśmy ją i kopnęliśmy w kierunku bramki przeciwnika. Na tym się skończyło i trzeba było znów biegać za piłką” - narzekał szkoleniowiec, odnosząc swoje słowa zwłaszcza do starszych zawodników.

 

Czasu na poprawienie jakości gry zespołu jest sporo - najbliższy ligowy mecz Stal rozegra dopiero 31 marca. W Stalowej Woli dojdzie wtedy do derbowego pojedynku Stalówki z imienniczką z Rzeszowa. W tym meczu powinien już wystąpić Wojciech Fabianowski, którego z pierwszego ligowego meczu w tym roku wykluczyła kontuzja. W ramach przygotowań do derbów nasz zespół w najbliższą sobotę rozegra sparing z A-klasową Spartą Jeżowe.

 

Łukasz Pac



admin, 20-03-2012
Dodaj komentarz
Twoje imie i nazwisko:

Wpisz komentarz:


Przepisz kod zabezpieczajcy:



stat4u

Strona zbudowana w oparciu o system CMS Webman

Wszelkie prawa zastrzeżone.

Generowanie strony [s]: 0.0254