![]() |
Mimo pierwszych opadów śniegu, śliskiej nawierzchni, zimowego zniechęcenia Muzeum Regionalne w Stalowej Woli potrafiło przyciągnąć mieszkańców regionu na kolejną odsłonę Sztukobrania. Tym razem zostało ono poświęcone wystawie Firma: Witkiewicz i Syn.
Od 3 grudnia możemy zwiedzać najnowszą wystawę w Muzeum Regionalnym, której myślą przewodnią było pokazanie twórczości plastycznej dwóch niezwykłych twórców XIX i XX wieku: Stanisława Witkiewicza i jego syna Stanisława Ignacego zwanego Witkacym. W kilku pomieszczeniach pojawiło się około stu obrazów, które rozwieszono pod określonymi tytułami, m.in. „Gębozbiór”, „Firma portretowa S.I. Witkiewicz”, „Pocztówki urodzinowe”, „Witkiewicz i japonizm” czy „Pracownia”. Wśród dzieł znalazły się obrazy, akwarele, pastele, rysunki i fotografie z różnych etapów twórczości obu artystów.
Wystawa zdążyła się już zaklimatyzować w Muzeum, jednak jej wielka prezentacja zaplanowana została dopiero na weekend 13-14 stycznia. Imprezę rozpoczęła projekcja klasycznego filmu „Pożegnanie jesieni” w reż. Mariusza Trelińskiego. W międzyczasie dla chętnych zorganizowano akcję plastyczną.
Z każdą chwilą tłum zwiedzających wystawę, głównie starszych osób, zwiększał się. Około godz. 18 rozpoczęła się część pod nazwą „Opowieści Witkiewiczowskie”. W przygotowanych pomieszczeniach i na korytarzach słuchano najpierw kurator wystawy Anny Król, która opowiadała o malarskich światach ojca i syna, zaś później, z mocnym poślizgiem, dotarł przed publiczność Jan Karpiel-Bułecka, który poprowadził nas zakopiańskim śladem Witkiewiczów.
Ostatni punkt imprezy rozpoczął się z godzinnym opóźnieniem. Tłum jednak z niecierpliwością, w zbierającym się ścisku (trzeba przyznać, że warunki koncertowe do najlepszych niestety nie należały) oczekiwał właśnie na występ „Kapeli” Jana Karpiela-Bułecki z Zakopanego, który stanowi podhalańską wizytówkę muzyczną.
KW, fot. Piotr Walerowicz
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
mag | (17-01-2012, 10:13:08) Moja babcia na to poszła z koleżanką. Mówiła, że wystawa jej się podobała, ale ponadto było kiepsko, nikt nie wiedział co się dzieje i wyszły przed koncertem, który jest na zdjęciach. |
Wszelkie prawa zastrzeżone.